07 lutego 2012

Aromatyczne curry z ciecierzycą

Dziś danie z marokańskim rodowodem - niezwykle aromatyczne, odrobinę pikantne curry z ciecierzycą. Jednogarnkowy lek na całe zimno tego świata, które nas ostatnio dopadło.


curry z ciecierzycą


Składniki (2 porcje):


  • puszka ciecierzycy
  • puszka pomidorów w całości
  • 75 g  kiełbasy chorizo
  • duży obrany i pokrojony w kostkę ziemniak
  • 1 cebula czerwona
  • 1 słodka papryka pokrojona w kostkę (kolor dowolny)
  • 2 ząbki czosnku - przeciśnięte przez praskę
  • 1 łyżeczka nasion kminu rzymskiego
  • 1 łyżeczka nasion kolendry
  • 1 łyżeczka czarnej gorczycy
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 łyżeczka harissy (pasty albo przyprawy w proszku)
  • 1 łyżeczka asofetidy
  • 1 łyżeczka świeżo startego imbiru
  • sól do smaku
  • oliwa z oliwek do smażenia
  • po łyżce jogurtu naturalnego i odrobinie świeżo startej skórki cytryny - do podania


Wybaczcie mi te kilkanaście linijek poniżej, ale czas na kilka słów o przyprawach. Mnie przepisy jak ten, często po prostu odstraszały ilością przypraw. Powiedzmy szczerze - nie zawsze dostępnych w osiedlowym sklepiku (ani w żadnym innym w wielu miastach :-)). Nie zniechęcajcie się jednak, bo one nie są drogie, są dostępne w necie i warto je mieć w swojej skrzynce z przyprawami. U mnie, co prawda, to już skrzynka i 3 półki z przyprawami, a ile razy mi czegoś brakuje ;-).
Przyprawy nie są drogie jeśli nie kupujemy ich w sklepach czyhających na nasz portfel. Chętnym podpowiem gdzie ja się zaopatruję za niewielkie pieniądze w dość aromatyczne przyprawy. A teraz szczegóły:
Imbir naprawdę dajcie świeży. Zupełnie inny smak niż imbiru w proszku.
Asofetidę jeśli nie macie możecie pominąć. To przyprawa, która wiele aromatu nie wnosi, ale ponieważ jest dobrym środkiem przeciw wzdęciom, jest częstym dodatkiem do potraw z roślin strączkowych w kuchni arabskiej i indyjskiej. Nie jest polecana kobietom w ciąży, karmiącym i małym dzieciom !!! W kuchni indyjskiej stosowana często przez osoby, które ze względów religijnych nie spożywają  czosnku. Dla ciekawostki podam, że jest otrzymywana z rośliny, której nazwa w naszym kwiecistym języku brzmi - czarcie łajno lub smrodzieniec :-)
Harissa to pikantna i bardzo aromatyczna mieszanka przypraw stosowana w kuchni arabskiej. Występuje w postaci pasty lub proszku. Ostrożnie z dodawaniem, bo może zaskoczyć.
Resztę przypraw jest pewnie znana.

Więc do dzieła. W końcu zabieramy się za gotowanie.
W naczyniu z przykrywką, w którym będziemy dusić nasz obiad, rozgrzewamy oliwę z oliwek. W moździerzu rozgniatamy gorczycę i kolendrę, wrzucamy je na rozgrzany tłuszcz razem z nasionami kminu. Chwilę podsmażamy, aż poczujemy aromaty przypraw, dodajemy cebulę pokrojoną w ósemki i chorizo pokrojone w półplasterki. Podsmażamy do zeszklenia cebuli.
Dodajemy ziemniaki, czosnek, paprykę, kurkumę, imbir i harissę, chwilkę podsmażamy. Podlewamy odrobiną wody i dusimy pod przykryciem 5-10 minut, aż zauważymy, że ziemniaki zaczynają mięknąć. Dodajemy odcedzoną i opłukaną ciecierzycę oraz pomidory z puszki razem z sosem, wsypujemy asofetidę, mieszamy i dusimy razem 5-10 minut (aż warzywa będą miękkie), doprawiamy solą. Gdy curry jest gotowe wykładamy je na talerze, podajemy z kleksem jogurtu wymieszanego ze skórką cytryny. Kazeina, zawarta w nabiale, łagodzi ostrość potrawy, a skórka z cytryny nadaje jej cytrusową świeżość.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam takie dania z orientalną nutą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednogarnkowe, aromatyczne, rozgrzewajace... Czego chciec wiecej? :)

    OdpowiedzUsuń

Witam na moim blogu :-)
Dziękuję za pozostawienie Twojej opinii. W miarę możliwości odpowiem na każdy (podpisany imieniem lub nickiem) komentarz...