Dawno nie piekłem pieczywa, w sumie rzadko jem ostatnio takie rarytasy. Ten przepis już dawno miałem okazję zobaczyć w książce The Hairy Bikers' Big Book Of Baking, ale jakoś zawsze brakowało mi czasu na jego wykonanie. Dopiero niedawno zobaczyłem powtórkę programu Kudłatych i wpadł mi w oko ten niecodzienny wypiek. Powiem szczerze, te bułeczki przekroczyły moje najśmielsze oczekiwania. Były zaplanowane na dwa posiłki, zniknęły w oka mgnieniu. Przepis wręcz idealny - chrupiące, ale nie za twarde, aromatyczne, ale nie do przesady. Doskonale smakują z kleksem śmietany lub jogurtu, jakieś ziółko też dobrze im zrobi. Do roboty drogie Panie i Panowie :-)
Składniki (8 bułeczek):