Kto z nas nie zna gulaszu, prawda?? I wielu z nas wie, że ojczyzną gulaszu są Węgry. Ale nie wszyscy są na pewno zorientowani, że to co my nazywamy gulaszem, niekoniecznie Węgrzy nazywają tak samo.
Słowo gulyás oznacza zupę gulaszową, a nie dobrze nam znany gulasz, czyli nasze obiadowe drugie danie. Zupa ta tradycyjnie przyrządzana była na świeżym powietrzu przez pasterzy (węgierskie słowo gulyás oznacza pasterz bydła) w kociołkach nad ogniskiem.
Z racji braku ogniska w domku, pozwoliłem sobie przyrządzić tą pyszną zupkę na ceramicznej płycie. Aha, pasterzem też nie jestem, ale pasterstwo (a raczej owczarstwo) bardzo duży wpływ miało na miejsce, w którym mieszkam - to historia o wampirach, zwłokach i cmentarzach, więc przy jedzeniu ją pominę... ;-)
To z pewnością najlepsza gulaszowa jaką w życiu jadłem. Nie jestem skory do wyznań typu "nie będę szukał lepszej", ale poważnie się zastanowię nad tym, bo na pewno mam sporo innych potraw do szukania :-)
Jak na super węgierski gulasz przystało inspiracją jest przepis pochodzący z brytyjskiej książki "Włochatych Kucharzy" The Hairy Bikers' Big Book of Baking.
Składniki (2 porcje):
- 300-350 g wołowiny (np. antrykot, łopatka, goleń)
- 1 czerwona papryka, średniej wielkości
- 1 marchewka, duża
- 1 łodyga selera naciowego
- 1 cebula
- 1 ziemniak, duży
- 2 ząbki czosnku
- 4 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1 łyżeczka kminku
- 2 liście laurowe
- 800 ml bulionu wołowego
- 2 łyżki mąki
- sól, pieprz - do smaku
- kwaśna śmietana, drobno posiekana natka pietruszki - do podania
- smalec - do smażenia
- opcjonalnie - 2 łyżki łagodnego kremu gulaszowego Gulyáskrém
Warzywa pokroić w średnią kostkę, czosnek przecisnąć przez praskę. W garnku rozgrzać łyżkę smalcu, dodać cebulę, marchewkę, paprykę, seler i czosnek. Smażyć na małym ogniu 5 minut.
Mięso pokroić w średniej wielkości kostkę. W głębokim talerzu wymieszać mąkę, pieprz i sól, a następnie wrzucić do niego mięso i obtoczyć w tejże mące. Na patelni mocno rozgrzać 2 łyżki smalcu i smażyć w wysokiej temperaturze mięso, aż się delikatnie zrumieni (może być inny tłuszcz, ale smalec da właśnie TEN smak, a poza tym wytrzymuje wysoką temperaturę smażenia).
Do garnka z warzywami wrzucić usmażone mięso, dodać paprykę w proszku, kminek (najlepiej lekko ugnieciony w moździerzu), liście laurowe i koncentrat pomidorowy (oraz krem gulaszowy). Zamieszać, zwiększyć ogień pod garnkiem i chwilkę przesmażyć, a następnie zalać bulionem.
Po zagotowaniu zredukować ogień pod garnkiem i dusić (pod przykryciem), na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając, przez godzinę. Dodać ziemniaka pokrojonego w kostkę i dusić 30 minut. Przed podaniem ewentualnie doprawić do smaku.
Podawać z kleksem śmietany i natką pietruszki. Smacznego :-)
PS. Zupka bajecznie smakuje z dodatkiem świeżego, własnoręcznie upieczonego pieczywa - przepis na Kartoffelbrot
PS. Zupka bajecznie smakuje z dodatkiem świeżego, własnoręcznie upieczonego pieczywa - przepis na Kartoffelbrot
Lubisz zupy??? Na pewno nie zawiodą Cię moje propozycje:
A ja jestem bardzo ciekawa tej historii - mam nadzieje, ze kiedys ja opowiesz! Zupa przednia, idealna na chlody i sloty.
OdpowiedzUsuńNo to oczywiście opowiem :-)
Usuńjedna z moich ulubionych!
OdpowiedzUsuńzupa ok
OdpowiedzUsuńInny przepis pokazywali na https://zielonogorski.pl/
OdpowiedzUsuńŚwietne, konkretne opracowanie, a ja ogólnie przepadam za takimi smakami. A co wy o nich myślicie?