12 grudnia 2013

Filety z pstrąga alpejskiego w pomarańczowym sosie

Ostatnio w pewnym dyskoncie pojawiła się ryba o obco brzmiącej dla wielu z nas nazwie pstrąg alpejski. Jeśli wierzyć nazewnictwu, a jak dobrze wiecie Polacy maja szczególną zdolność dziwnego tłumaczenia obcych słów, to jest to ryba, którą miałem już okazję spożywać w Austrii, znana tam jako Seeseibling. 
Rybka pyszna więc nie zastanawiając się długo zakupiłem dwa filety. Pstrąg ma doskonałą konsystencję, a fakt sprzedaży fileta ze skórą dodatkowo mnie ucieszył. Ryba ze skórą ma naprawdę wiele zalet. Daje nam pole do popisu w kuchni, taką rybę można przyrządzić zdecydowanie bardziej różnorodnie. Skóra zapobiega rozpadaniu się ryby, a przede wszystkim jej wysychaniu w obróbce termicznej. Kiedyś gdy od ryb stroniłem, jeśli już jakąś jadłem, był to golutki filet. Potem gdy ryby polubiłem i zacząłem pracować nad coraz lepszym ich przygotowaniem okazało się, że preferuję ryby w całości, bo nie dość, że doskonale sobie taką rybę wyfiletuję to jeszcze nie pozbawię jej dobra w postaci skóry, chyba że akurat do danej potrawy byłoby to wskazane.
Zapraszam więc na alpejskiego pstrąga albo po prostu najzwyklejszego w świecie pstrąga przygotowanego w niezwykły sposób. Ani nie gotowanego, ani nie smażonego. Jest przygotowywany na patelni w pomarańczowym soku, dzięki skórze nie ma szans wyschnąć, nie ma potrzeby jego odwracania i jest przepyszny. W tym roku na Wigilię podam rybę w podobny sposób, bo tak przyrządzona posmakuje każdemu :-)


Filety z pstrąga alpejskiego w pomarańczowym sosie


Składniki (2 porcje):
  • 2 filety z ryby, ze skórą - u mnie pstrąg alpejski - każdy ok. 200 g
  • 1 duża pomarańcza
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżka masła
  • 50 ml wody
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 cm kawałek świeżego imbiru
  • 1 liść laurowy
  • 1 łyżeczka kaparów
  • sól, świeżo zmielony pieprz kolorowy - do smaku

Z dokładnie umytej pomarańczy otrzeć skórkę. Następnie owoc wyfiletować, będzie potrzebny jedynie sam miąższ, bez białych błonek. Z pozostałych części odcisnąć sok i wlać go na patelnię. Poza tym na patelnię włożyć czosnek i imbir pokrojone w cienkie plasterki, masło, oliwę, wodę, skórkę pomarańczową i liść laurowy.
 
Filety z pstrąga alpejskiego w pomarańczowym sosie


Całość zagotować, włożyć na patelnię skórą do dołu filety oprószone wcześniej solą i pieprzem. Gdy sos ponownie zacznie się gotować, skręcić palnik na średnią moc i gotować rybę przez 6-8 minut, co chwilkę polewając jej wierzch sosem pomarańczowym. To spowoduje, że filetów nie trzeba bedzie obracać, gdyż ciepło unoszące się od dołu oraz gorący sos ugotują całą rybę, a skóra zabezpieczy ją przed wysychaniem.
Gdy ryba będzie gotowa przełożyć ją na talerz, zwiększyć ogień pod patelnią z pozostałym sosem, dodać miąższ z pomarańczy i kapary, doprawić ewentualnie do smaku solą i pieprzem.
Rybę ułożyć na talerzu i polać zredukowanym sosem. Podawać z ziemniaczkami lub ryżem.

6 komentarzy:

  1. Mniam, uwielbiam pstrąga :) Komponuje się też idealnie z cytryną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ smakowitości...powinno być zakazane zaglądanie tu o tak później porze ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ostatnio przy diecie kopenhaskiej przyrządzałam pstrąga, smakował jakby był w galarecie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne , apetyczne danie. Wygląda efektownie i kolorowo. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj kupiłam w dyskoncie pstrąga alpejskiego i poszukując przepisu znalazłam ten ww. w pomarańczach. Jest genialny. Polecam. Prosty w przyrządzeniu, delikatny, lekko ugotowany. Mięso tej ryby jest świetne, bo bardzo delikatne a jednocześnie zwarte. Po polaniu zredukowanym sosem potrawa nabiera pięknego wyglądu. Doskonałe danie na kolację z przyjaciółmi, bez dodatku ziemniaków, ale z dużym kieliszkiem wina. Super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi bardzo smakuje pstrąg, każdego gatunku. Odkąd zrobiłem go w ten sposób zawsze przyrządzam rybę ze skórą, jest bajeczna...
      A winko to już obowiązek do pysznej rybki :-)
      Pozdrawiam...

      Usuń

Witam na moim blogu :-)
Dziękuję za pozostawienie Twojej opinii. W miarę możliwości odpowiem na każdy (podpisany imieniem lub nickiem) komentarz...