30 sierpnia 2013

Kremowa marchewka - Sárgarépa-főzelék

Kolejne danie kuchni węgierskiej czas zaprezentować. Aby nie było monotonnie nie będzie to nic czerwonego, nic z papryką, nic na smalcu. Będzie za to bardzo podobne do naszej duszonej marchewki (tylko bez groszku, który u nas często w takim daniu się znajduje).
Sárgarépa-főzelék to w wolnym tłumaczeniu gulasz z marchewki. Duszona na masełku młoda marchewka w sosie z zagęszczonego mleka, natka pietruszki i gotowe. Szybkie w przygotowaniu, doskonale sprawdzi się jako dodatek do obiadu. Ja zjadłem z młodymi ziemniaczkami. Pycha :-)





Składniki:
  • 1kg młodej marchwi
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki mąki
  • 1 łyżka cukru
  • 1 szklanka mleka
  • garść posiekanej natki pietruszki
  • sól, biały pieprz - do smaku



Marchewki obrać i pokroić w cienkie plasterki lub półplasterki - w zależności od jej grubości. 
W rondlu rozpuścić masło i poddusić w nim na średnim ogniu marchewkę przez około 10 minut. Doprawić solą, pieprzem i cukrem, dodać pietruszkę (zostawić odrobinę do przybrania), wymieszać i dodać pół szklanki wody. Dusić pod przykryciem kolejne 10 minut lub do czasu, aż marchewka będzie miękka. 
Odkryć rondel, obsypać marchewkę mąką i dokładnie wymieszać, dodać mleko i zagotować, aż sos zgęstnieje. Jeśli będzie za gęsty dodać odrobinę mleka, jeśli za rzadki - odparować.
Podawać posypane pozostałą natką pietruszki.  
Smacznego :-)

10 komentarzy:

  1. w sumie całkiem jak nasza zasmażana, dla pewności popiłbym kieliszkiem tokaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda smakowicie ;)
    a to taka prosta marcheweczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie dodawałam do takiej marchewki mleka, za to najczęściej gotuję ją na parze i potem zanurzam w płynie z gotowania, ale to moja wersja, wcale nie węgierska. Fajny, prosty przepis - do wypróbowania!!! Póki co jednak niebawem wezmę się za langosza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po polsku dodawalem śmietanę :-)
      Ja się wziąłem dziś za langosza, nad Balatonem :-)

      Usuń
    2. Czystą, żywą zazdrość odczuwam wobec tej Twojej lokalizacji oraz wobec langosza ma się rozumieć.. :)

      Usuń
  4. Wygląda pięknie, ale ja marchewkę wolę beż zasmażek. Ale pomysł ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny pomysł:) wygląda bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię taką marchewkę, nie wiedziałam że to kuchnia węgierska:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie jadłam tak przyrządzonej marchewki, ale wygląda pysznie! Wszystko, co ma sos jest dla mnie pyszne :)

    OdpowiedzUsuń

Witam na moim blogu :-)
Dziękuję za pozostawienie Twojej opinii. W miarę możliwości odpowiem na każdy (podpisany imieniem lub nickiem) komentarz...